Obok jeszcze bedzie auto zony , wiec bez wyjechania niewiele zrobie..taka byla umowa.
Ja nawet jakbym miał wypychać te auta ręcznie to byłbym w niebo wzięty
Wiesz jak to mawiaja. "Jedni maja garaze (ja), innni umiejetnosci ( np. Ty ?).
Tak mi sie wydaje, ze mamy troche wspolnego.
Nie zaczne zadnego projektu ( chociaz jest ich wiele - baba mi juz dawno du*e truje o stolik) dopoki nie zrobie wszystkiego na cycus-glancus
A to jeszcze potrwa ....... oj potrwa. Myslalem, ze latwiej mi pojdzie ta przeprowadzka.
Wszystko trzeba przemyslec zebym po wkreta nie biegal wokolo