Może mało czytelnie napisałem, naolejacz wkręcony na stałe w dupę sztyfciarki
Wypinam wąż a naolejacz zostaje w stałym związku z panią sztyfciarką. Dmucham se samym powietrzem.
Co więcej do zaworu spustowego z kompresora mam podpięty ok 2m wąż, a na jego końcu dopiero zaworek spustowy. Cała woda gromadzi się w wężu, spuszcz ja jak mi się przypomni i zachce
.
Patent ktoś kiedyś opisywał na forum.