Stwierdzilem, że chyba pora co nie co tutaj wrzucić.
Rok temu uciekłem z miasta na wieś gdzie mam przestrzeń aby wreszcie zacząć dorastać...
Czyli miedzy innymi zacząłem też majsterkować.
Gdy kupiłem tutaj posiadłość i sprowadziłem się z narzeczoną na posiadłości byla stara juz zdezelowana ławka. I to pierwsza rzecz którą stwierdziłem, że ogarnę.
Wstyd się przyznać, zrywając rdze i farbę drugi raz w życiu mialem szlifierkę kątkową w rękach, na 35 lat życia...
Poniżej zdjęcia, przed, rzut okiem w trakcie i wersja finalna.
Wiem, żaden wyczyn ale milo zrobić coś samemu.