Witam kolegów i koleżanki (jeżeli takowe tutaj są ).
Mam na imię Kamil, lat za kilka dni stuknie 20 Skończyłem Zasadniczą Szkołę Zawodową w zawodzie stolarza. Ukończyłem wiele kursów w tym zawodzie, staże również się przytrafiły. Piszę książkę na temat stolarstwa. I mam problem.
Razem z kolegą (który skończył tę samą szkołę co ja) megaa kochamy pracę w drewnie i materiałach drewnopochodnych lecz niestety mieszkamy w bloku, nie posiadając żadnej działki koło domu ani nic w tym stylu. Chcemy otworzyć działalność - wytwarzać meble kuchenne i szafy pod zabudowę tylko nie wiemy jak zacząć. Z tego co ostatnio policzyliśmy potrzebujemy około 300.000 zł na rozpoczęcie biznesu - licząc z zakupem działki, postawieniem budynku i wyposażeniem warsztatu. Jak pewnie zdajecie sobie sprawę nie mamy na to pieniędzy a kredytów brać nie chcemy (Nie lubimy się zapożyczać).
Pytanie brzmi jak założyć firmę taniej ? da się uzyskać jakieś dofinansowania na działkę i budynek ? Jeżeli tak to w jaki sposób?
Dodam że chcemy działalność otwierać za około rok. Pracujemy teraz na etacie w fabryce mebli (ja praktyki miałem u prywaciarza, potrafię zrobić z drewna prawie wszystko, jeżeli chodzi o meble to nie problem) po to aby zebrać jeszcze trochę doświadczenia. Więc przez ten rok chcemy zdobyć pieniądze :/ tylko jak ?
Dodam iż żeby dostać dofinansowanie z PUP trzeba być minimum 3 miechy na bezrobociu, na co pozwolić sobie nie możemy. A poza tym takie dofinansowanie to około 22 tyś zł w naszym powiecie.
Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły prosiłbym o podzielenie się nimi :/ będziemy bardzo wdzięczni.
Pozdrawiam
Kamil

Pytam poważnie drogi kolego

Eustachiusz

Od robienia sobie jaj to ja jestem

A serio Idz do Powiatowego Urzędu pracy i zapytaj o środki na otwarcie działalności możecie we dwóch dostać z 40-80 tyś .

Bardzo dobrze że miałeś praktyki ale zamiast pracy w fabryce poszedłbym do prywaciarza na kilka miesięcy i zobaczył jak to od kuchni wygląda .

Pytanie najważniejsze czy chcesz robić w wiórze czy tylko w drewnie litym ??

Co do wyliczeń to powiem tak , wynajmij warsztat , kup podstawowe maszyny a nie wszystko na raz . Zrobisz kilka robót i dokupisz dalej co będzie potrzebne . Na początek rozejrzyj się za hurtowniami z płytami i podpytaj o ceny rozcięcia itp bo może  na początku nie będzie potrzebował za dużo .

Szybka kasa to faktycznie uprowadzenia i napady na bank
Ale sprawdzając w Pup dostaniecie we dwóch 40-80 tyś dowiedz się  do tego są kredyty lub oszczędności , ew pożyczka od rodziny .


Sprawdzacie raz jeszcze wasze założenia co do wydatków i może się okazać że 50 tyś na start będzie ok .

Może warto jeszcze popracować rok i we dwóch może się uda wam odłożyć trochę kasy . Są też pożyczki na działalność , są inkubatory przedsiębiorczości , jest też rodzina i jakoś się uzbiera .

No prawda. Na początku też myśleliśmy żeby robić tak, iż zamówimy już pocięte i oklejone płyty i będziemy nawiercać i zbijać + montaż.
Co do praktyk pierwsze 4 miesiące miałem w Fabryce potem stwierdziłem że niczego się tam nie nauczę i poszedłem do prywaciarza na resztę nauki tj. około 2,5 roku.
Na spokojnie wszystko policzymy. Tylko z tym dofinansowaniem z PUP to trzeba być na bezrobociu z tego co mi się wydaje.
No nic dziękuję za pomoc i z biegiem czasu będę informował co i jak pozdrawiam serdecznie.

Tylko się nie zrażaj, ani do pomysłu ani do forum

Okej, wiec:
Ile macie swojego kapitału na chwilę obecną?
Jakie miasto? To wazne z 2 powodow. Koszty lokalowe i rynek zbytu.
Jaki macie plan na promocje i marketing siebie?
Czemu, choliba, 300 tysięcy? Otworzylbym za to 10 pracowni.
Po co wam dzialka, budynki na własność?
Co wiecie o prawie budowlanym w zakresie budynków o przeznaczeniu "warsztat", oraz o warunkach środowiskowych pod zakład przetworstwa drzewnego?

Chetnie dam Ci kilka rad, patrząc z punktu widzenia osoby która otwiera swoj warsztat tanim kosztem i wlasnym nakładem + kredyt. Moge Ci przedstawić plusy i minusy zarowno takiego finansowania jak moje, oraz dotacji - bo ten temat tez przerabialem. Tylko zadaj sobie te pytania powyzej i odpowiedz szczerze. Nie zniechecam sie i z całą przyjemnością Ci pomoge, moze nawet pomyslelibysmy o jakiejs kooperacji. Tylko też bylem w Twoim wieku i wlasnie wtedy kombinowalem biznes na ktory chciałem wydać niepotrzebnie 10x więcej pieniędzy niz potrzeba. Nie swoich pieniędzy, co gorsza. Gdybym wtedy ruszyl malym stylem, dzisiaj jeździłbym nowym BMW i parkowal je w ogrzewanym garazu. W zamian chcialem od razu budować korporacje, i jezdze 20 letnim peugeotem o wartosci 1/4 mojej  pensji i parkuje go pod wielką płyta :-) Bo zmieniłem podejście i kupuje rzeczy które daja dodatnia wartość. Ale to historia na potem :-)

Daj znac, chętnie z Tobą pogadam.

Pamietam siebie w wieku 20 lat.

Ile dekad temu to było ??