Tak jest! Kolejny wątek z kategorii "osiołkowi w żłoby dano".
Jako że w sobotę stuknęły mi kolejne urodziny, to żona mnie ciśnie żebym sobie jakiś prezent wymyślił. No więc padło na frezarkę.
Czytając to forum wiem już, że Makita RT0700 to miłość i życie
, ale chyba trochę niezbyt przystaje do budżetu (choć to jeszcze temat pod dyskusję z małżonką). No i zastanawiam się jak to jest z wachlowaniem jednym wrzecionem na 3 różnych stopach, na ile to praktyczne.
Zastanawiam się czy po prostu nie pójść w 2 osobne urządzenia (krawędziówka i wrezarka wgłębna). Zwłaszcza że tej drugiej będę używał na bank dużo rzadziej i raczej zawędruje pod stolik.
W temacie krawędziówki, po lekturze któregoś z wątków, wybór wstępne padł na CMT10 (ktoś tu zachwalał że fajna i ma 3 różne mocowania pierścieni). Jak ktoś ma inne sugestie to z chęcią wysłucham
Natomiast cały czas zastanawiam się nad tą drugą, większą. Myślałem czy nie pójść wręcz w coś totalnie budżetowego, typu czerwony Meec z Juli.