Wczoraj w pracy przechodząc koło stołu kolegów, którzy drugi dzień coś Dominowali (dużo elementów) zapytałem z ciekawości jak tam Domino. Odpowiedzieli ku mojemu zaskoczeniu, że ujowo, bo ufając legendzie pr******chali cały nakład na jednej wysokości w jednym z elementów i ta wysokość im popłynęła... właśnie przez tę blokadę. Wózek stopniowo się przesuwał do góry. Rozbierali ten zacisk, przestawili go w osi i dalej był problem, a nawet już dwa bo wózek ciężko się przesuwał, a idealnie zblokowany nie był. Także coś na rzeczy jest. Po telefonie do Festoola okazali zdziwienie, że po raz pierwszy spotykają się z takim zgłoszeniem i prosili o odesłanie maszynki do nich. Dodam, że mało używana, niespełna dwa lata w firmie.
W swoim Domino również zastanawiało mnie ta blokada, że opiera się na korpusie, a nie czuję wcześniej tego miękkiego charakterystycznego oporu końcowego, ale przesuwania wózka nigdy nie stwierdziłem.