W oczekiwaniu na formatki z hurtowni nudzę się więc postanowiłem sprawdzić pomysł mk_kosy i Wojtka Ś w którym twierdzili że można ustalać pozycję lamelownicy za pomocą wbudowanych pinów. Przyznaję rację - da się, choć piny niewiele wystają po za obudowę lamelownicy. No więc wkrętaczek w dłoń i sprawdziłem jak to jest zrobione
Jak widać fabryczne piny mają z boku wypustki. Są one po to by można było przez obrót pinem schować je w obudowie. Tym samym mamy możliwość pracy z nimi lub bez nich. A jakby pójść o krok dalej?
Jakby dało się wstawić w ich miejsce troszkę dłuższe piny?
No więc szybki przegląd przydasi i mam, znalazłem. A co? A takie cudo:
Dostałem takie trzpienie z innymi gratami od Tranzyta (wielkie dzięki
) i czułem że się kiedyś przydadzą
No więc jak już rozebrałem DeWalta to zaaplikowałem w otwory po pinach te moje:
Tadam!!!
Wchodzą w obudowę z minimalnym luzem, nie latają ale przesuwają się bardzo płynnie
Wiem, wiem, trochę długie są, ale to nie problem. Przecież można je skrócić
I tu dwie drogi, albo po chamsku dziabnąć je kątówką albo poprosić jakiegoś tokarza o przysługę. No więc
znalazłby się jakiś chętny by te piny skrócić do potrzebnych wymiarów?I może wywierciłby płytkie otworki na sprężyny?
Coś w ten deseń:
Takich trzpieni mam 6 sztuk więc starczy na 3 komplety.
A jakby podtoczył je też z drugiej strony to 2x tyle
Wojtek jeden komplet masz ode mnie w prezencie