Ja również nie do końca rozumiem obawy przed pracą w płycie zakrętarką, choć sam zacząłem stosować ją stosunkowo niedawno, gdy zauważyłem, ile osób tego używa w sporym zakładzie produkującym meble. Od tej pory z powodzeniem używam takiego zestawu (wkrętarka do wiercenia i zakrętarka do wkręcania łączników) i jestem zadowolony. Jedyny poważny dla mnie zarzut to hałas generowany przez zakrętarkę. Ma za to niepodważalną zaletę: nie trzeba używać takiej siły jak przy wkrętarce, co ma niebagatelny wpływ przy wielogodzinnej pracy i przy wkręcaniu w niedogodnej pozycji, nie wspominając o ciesielce. A jak jest dobry sprzęt np z elektronicznym rozpędzaniem momentu to trzeba być nieźle nawalonym, żeby przejść przez płytę. Za to umiejętnie korzystając doskonale widać każdy "mikroobrót" wkręcanego łącznika.
No i rzecz kluczowa: ile razy brakowało momentu w zwykłej wkrętarce? (oczywiście pracując w drewnie) Tu raczej zdarza się to rzadko.
Reasumując - nie wyobrażam sobie faktu nie posiadania zakrętarki w domowym "obejściu".