Ja kiedyś w przypływie szaleństwa kupiłem "wiertarkę" stołową Parksida. Była to niezwykła maszyna ponieważ potrafiła wiercić trójkątne otwory okrągłym wiertłem (bicie około 1.5mmmm!!)
Co ciekawe, po zgłoszeniu reklamacji przysłali mi kolejną a starą kazali sobie zostawić więc miałem te dwa wynalazki
Teraz mam Boscha pbd40 - wiadomo, że nie jest to pancerny sprzęt (choć kiedyś przewierciłem dębine frezem 35mm
), ale ma fantastyczny ficzer - względy pomiar głębokości wiercenia - dokładny i powtarzalny - rewelacja w wierceniu nieprzelotowym. Uwielbiam tą wiertarkę, bicie niezauważalne w moim egzemplarzu.
Ma też świetne futerko z blokadą - jakimś cudem wg mnie trzyma lepiej niż uchwyty w kluczem - jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby puścił i przycharatał wiertło co się zdarzało z kluczem.