Brał bym tego czornego diabła o mocy niezgorszej kosiarki, 2.8kw to frezy ukręca. A poważniej, cudów może nie być, sam za blakiegodekera dałem kiedyś ponad 4 stówki i niestety do precyzji jej trochę brakuje, bo się gibo na swoich własnych nogach jak pijana. Forum poczytaj, lepsze wynalazki tu znajdziesz, za ciut ciut więcej.
Chociaż, z drugiej strony obrabiałem krawędzie w legarach jakimś małym, czerwonym einhellem (nie swoim) i był o dziwo-nie dziwo dosyć dobrze poskładany. Zapewne zadziałała tu magia Chin, więc to był ten złoty egzemplarz bez większych wad.
Dodam że jestem majsterkowiczem nie profesjonalistą.
Majsterkowicz też czlowiek i się wku**ia albo wku**i w końcu.