Hasło rękojmia działa cuda. Nie bawcie się panowie w żadne gwarancje bo wówczas gwarant decyduje o formie realizacji. Jak wychodzisz z roszczeniem z tytułu rękojmii to masz sprawę załatwioną poprzez zwrot kasy. Bo tego możesz żądać od
sprzedawacy tytułem odstąpienia od umowy. Wprawdzie tylko w przypadku, gdy wada jest istotna co oczywiście jest spełnone jak urządzenie nie działa w sposób pozwalający na używanie rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem.
Podkreśliłem od "sprzedawcy" bo sprzedawca nie zawsze jest gwarantem i dlatego roszczenie z tytułu rękojmii jest znacznie skuteczniejsze.
W pewnym markecie budowalanym sprzedają żarówki LED z 5 letnią gwarancją oraz czasem pracy liczonym na pozimie bodajże 20 tys. godzin. (czyli prawie 7 lat świecenie po 8h/dobę). Regularnie padają po 1,5 roku normalnego użytkowania. Tytułem rękojmi oczekuję zwrotu kasy, biorę gotówkę i idę na dział oświetlenia
Trzeba tylko pamiętać, żeby paragony i pudełka trzymać.
Raz przez pomyłkę reklamowałem tytułem gwarancji, pani już sie zabrała za pisanie kwitów (termin do rozpatrzenia za 30 dni), poprawiłem przejęzyczenie na rękojmię i poprosiłem o zwrot gotówki. Z wyjątkiem kwaśnej miny Pani za ladą było bez problemu. Bo sprzedwca nie może w żaden sposób odmówić przyjęcia reklamacji tytułem rękojmii, która dla wyrobów konsumenckich trwa 2 lata.