Heja,
Deseczki w ilości dwie palety są już u mnie na placu. Zapakowaliśmy je do busa, trochę było z tym zabawy ale w godzinkę z ogonem uwinęliśmy się we 4-rech. Droga minęła bez problemów, jechaliśmy grzecznie z tirami. Rozładowanie pod domem też spoko, żona i dzieciaki pomogły. Teraz idę na zasłużone piwo bom trochę zmęczony. I dobrze, bo od 2 miesięcy siedzę przed kompem bez przerwy więc nieco fizyczności nie zaszkodzi.
Zapraszam jutro od południa.