Giełda Kornikowo.pl > Współpraca - user <> user

MiceCrafts 1.1 - czyli Chaczins pyta o waszą cenę

<< < (2/5) > >>

gwd:
Nie zrozumieliście panowie. Nie jest kwestią nazwa anglojęzyczna czy inna suahili. Może być dowolna chwytliwa. Ostatnio wypromowna jest w Polsce marka elektroniki konsumenckiej Kruger&Matz - koncept czysto polski, produkcja w Chinach, ale nikt tej marki nie promuje jako polskiej bo w koncepcie marketingowym ma sie kojarzyć z produktem niemieckim. Tak samo jak nikt nie promował Gino Rossi jako polskiego producenta butów ze Słupska, bo ta nazwa z założenia miała się kojarzyć z marką włoską i włoskim stylem.   
Dlatego nie spina mi się koncepcja promowania polskiego rzemiosła przez anglojęzyczną nazwę marki. Dla mnie to nie logiczne. W rzemiośle ludzie szukają powrotu do korzeni do ponadczasowych wartości dlatego kupują deskę do krojenia za 100 czy 200 pln a nie za 20 pln z marketu.
Claim: "MiceCrafts. Dobry, polski craft" dla mnie brzmi niewiarygodnie.

RadekJ:
Dobra, muszę zapytać: skąd te myszy w nazwie?

Chaczins:

--- Cytat: RadekJ w 2019-07-19 | 09:02:08 ---Dobra, muszę zapytać: skąd te myszy w nazwie?

--- Koniec cytatu ---

Początek mojego stolarstwa to mała komórka z myszami, których się "pozbywałem" i odzyskiwałem od nich pomieszczenie. Od tego powstała nazwa tematu "Mysia nora.." a potem jakoś już zostało. Mysz to skromność i przebiegłość - czyli to co uważam za ważne w biznesie / życiu. Robić swoje, korzystać z okazji, nie wychylać się zbędnie. Ponadto mysz, mimoz ze często jest szkodnikiem, przez ludzi postrzegana jest jako miłę, futrzaste stworzonko - bardziej słodkie niz szkodiwe. Podoba mi się to.



--- Cytat: gwd w 2019-07-19 | 09:01:43 ---Dlatego nie spina mi się koncepcja promowania polskiego rzemiosła przez anglojęzyczną nazwę marki. Dla mnie to nie logiczne. W rzemiośle ludzie szukają powrotu do korzeni do ponadczasowych wartości dlatego kupują deskę do krojenia za 100 czy 200 pln a nie za 20 pln z marketu.
Claim: "MiceCrafts. Dobry, polski craft" dla mnie brzmi niewiarygodnie.
--- Koniec cytatu ---

Sporo w tym racji, dzięki za uwagę.

 Gdybym celował głównie w PL, to brand MiceCrafts byłby... złudny. Polskie rzeczy, pod angielską nazwą, promowane w polsce? Dziwne to. Myślałem nad tym już dawniej, jak to rozwiązać - dlatego zakładałem nawet utworzenie innej nazwy / brandu na rynek PL, by było to bardziej rodzime. Nie chcę "oszukiwać" tak jak jakieś Manty czy Kruger-Matzy, albo inne "niemiecko-brzmiące-chinole". To jednak plany na później.

Skupiając się na kliencie anglojęzycznym, chciałbym by marka była dla nich prosta, catchy, łatwa do zapamiętania. Tak jak pisaliśmy, klient płacący więcej - jest bardziej spostrzegawczy, sam zauważy stempel "Made in PL". Polskie pochodzenie ma być miłym dodatkiem, a nie głównym trzonem produktu. Głównym trzonem ma być jego jakość i szlif hand-made w dobrej cenie.

najlepiej byłoby połączyć nazwę brzmiącą i po ang, i po PL - może coś takiego wymyślę jako brand.... kto wie.


zamator:
Eryk, witaj :)
Dobrze ze ciągle walczysz :)

Ja raczej nie pomogę w produkcji, ale bedę projekt obserwował.
Na polski rynek daj nazwę z stylu "MiceCrafts - grupa rzemieślnicza" czy coś podobnego., ale i tak bym się skupiał na strefie euro bardziej...
Dorzuć oczywiście ze to jest wszystko HAND MADE, unique, etc...


Co do samej nazwy, znajomości języków obcych etc. zwróćcie uwagę na ulubiona chyba markę ubrań  kibiców wyklętych. Surge polonia jest ukierunkowana na PL rynek... taka całkiem polsko brzmiąca, tradycyjna, narodowa i patryjotyczna (tak, to błąd)... :) nazwa.


Eryk, powodzenia!

Daraas:
Również życzę powodzenia :)
Jest tu paru kolegów ze smykałką w garści co np. na włosówkach wyczyniają cuda, robią auta ze sklejki, toczą wypasione miski dla "niedźwiedzi" ;)
Może jakiś handel zakwitnie, Lechu stawia swój Drim Szop ... może i on coś wystruga ;)

Pomysł uważam fajny jak masz dojścia do rynków zbytu :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej