porównujesz Dawida z Goliatem, małą 216 z dużą 305
nie miałem styczności z żadną z nich ale miałem Meeca w wersji mniejszej czyli 254, nigdy w życiu nie dałbym bym 5 zł za nią ponownie, co mnie nerwów kosztowała to tylko ściany mojego blaszaka słyszały i okolica w promieniu kilometra
można było ustawiać do woli, ustawiasz równiutko wedle kątownika, włączasz a ona tnie jak chce, przeważnie na 10 cm cięcia schodziła centymetr na bok i żadna regulacja nie pomagała, przy włączeniu silnika było szarpnięcie i już z ustawień du*a.
Co do ukośnicy to na prawdę lepiej dołożyć kilka zł i kupić precyzyjną, też kiedyś myślałem że "prawie" dobra a tańsza mi wystarczy, ale później przychodzi czas że przy którymś projekcie potrzeba dokładności której nie mamy i nie możemy mieć, także pamiętaj to że teraz nie potrzebujesz precyzji nie oznacza że nie będziesz jej potrzebował za miesiąc, dwa czy za rok