Ukośnica aeg ps 254 l pójdzie jednak do zwrotu, nie mam czasu i chęci przy niej grzebać. Podsumowując zakup:
- luzy na stole obrotowym
- stół obrotowy ma nie tylko krzywą powierzchnię, ale także jest krzywo osadzony, więc "wyje" ku gorze względem stałego; kładąc coś równego i szerokiego jest to dobrze widoczne, materiał wspiera się wtedy zaraz przy przykładnicy i na końcu stołu (bliżej rączki od blokady), a pomiędzy mamy piękne światło
- tarcza ma bicie, a ile to mi się nie bardzo chce nawet mierzyć, w każdym razem widzialne
- ukośnica traci około 1* pomiędzy położeniem max wsunięta/wysunięta na lagach, poza tym prowadzenie działa jakoś dziwnie ciężko (mam porównanie do ukośnicy metabo/makita/dewalt), wysuwając korpus na maxa - czasem trzeba lekko szarpnąć za rączkę, żeby w ogóle wyszedł
Ogólnie sprzęt na pierwszy rzut oka sprawia niezłe wrażenie, plastiki dobrze spasowane itd, ale co z tego - wystarczy przyjrzeć się mu z bliższa, wziąć prosty liniał, kątomierz cyfrowy i czar pryska. Pryska tak, że ochlapuje całego ryja! Nawet nie chce się patrzeć na tego pokręconego stwora. Musiałem to napisać, bo bym się rozpękł.