Cześć!
Do zagłębiarek akumulatorowych są fabrycznie dołączane cieńsze tarcze tnące. Taka np. Makita zaleca cienką jak papier tarczę o szerokości zęba 1,45 mm. Zastanawiam się, czy są jakieś przeciwwskazania do stosowania tarcz, nazwijmy je, standardowych, grubszych, 2,2 mm? Wiem, że cieńsza stawia mniejszy opór, czyli przetniemy materiał szybciej, z mniejszą ilością wiórów i z mniejszym zużyciem akumulatora. Ale jeśli te kwestie nie mają dla mnie żadnego znaczenia - czy są jakieś inne argumenty, by nie stosować tarczy 2,2 mm do np. Makity DSP 600/601?
Serdecznie pozdrawiam kornikowców!

Jest lub może być jeszcze inny problem ( oprócz ewentualnego podcinanania gumy antyodpryskowej), akumulatorowe mają rozbudowaną elektronikę sterowania silnikiem i przy b.dużym obciążeniu zatrzymują silnik. Grubsza tarcza = wieksze opory (dla silnika) = częstsze zatrzymywanie . Może też być inne mocowanie tarczy i grubsza może się mieścić z trudem.

Do: 'szmar' - to ma sens i o tym nie pomyślałem (o elektronice sterującej silnikiem).
Działam amatorsko, więc na szybkosci mi nie zależy: tnę i tak na 2-3 razy (bo 1 cięcie idzie zawsze z 'podcinakiem').
Mocowanie tarczy (20 mm) jest takie same w obu Makitach (SP6000 i DSP600/601). Średnca tarczy też jest identyczna (165 mm).
Obie zagłębiarki nie mają klina.
Ale przyznam się, że chodzi również o sprawę szyny prowadzącej - listwa pod tarczę 2,2 nie będzie kompatybilna pod 1,45 mm.
No ale zawsze można dokupić kolejną szynę
Generalnie do tej pory wersja kablowa zagłębiarki mi absolutnie wystrczała, do czasu kiedy przydarzył mi się mój 1 kickback. Niewielki, bez konsekwencji dla mnie i sprzętu.
Poczytałem, pooglądałem i okazało się, że taka Makita DSP 600/601 ma błyskawicznie działający hamulec elektryczny.
Tyle że to jest wersja na aku, a taka oczekuje zastosowania tych cieńszych tarcz...

Obaj macie rację i piszecie o tym samym. Kolegę martwi podcinanie gumy przeciwodpryskowej. Tarcza dokładana do sp6000 ma rzaz 2,2mm i grubość tarczy 1,6mm, więc różnica grubości to 0,6mm. A w aku makicie wygląda na to, że jest 1,45/1,05mm, czyli 0,4mm różnicy. W takim razie wersja z kablem podcina gumę o 0,1mm głębiej (a nie o 1mm, jak to napisałem wczeniej). Gumę można przeklejać i nacinać na nowo, ale nie cały czas, bo gumy braknie (spokojnie można zakupić nową). Rozwiązaniem problemu cięcia gumy byłoby używanie tarcz o tej samej różnicy grubości na obu zagłębiarkach. Nie wiem (nie znam się) czy takowe odpowiedniki są produkowane - trza poszukać albo do jednej, albo do drugiej. No ewentualnie kolejna szyna - co kto lubi.
---edit---
Poprawiłem pomyłkę w grubości podcięcia gumy, żeby nikt się więcej nie nabrał.
@szmar dzięki za wychwycenie głupot

Nie wiem jak ten 1 mm był obliczony .

Kurcze masz cakowitą rację. Piłeś - nie pisz (to do mnie). Nie 1mm, tylko 0,1mm  na stronę (0,2mm na obie), w porównaniu do tarczy z makity kablowej. Dzięki twoim przykładom każdy kto trafi na ten wątek, to sobie już wszystko ogarnie. Wybaczcie zamęt jaki zasiałem, ale to cola z rumem przeze mnie przemawiała 


A jeszcze jedno do głowy mi przyszło. Co z odsadzeniem tarczy, tzn. odległością tarczy od szyny? Czy dla wersji aku i kablowej jest ten sam wymiar? Pytam, bo nie wiem.

Każda " lepsza"  zagłebiarka ma możliwośc regulacji Makita pewnie ma ok. 4 mm skoku . A

Chcesz przesuwać cały agregat na stopie Piły? I po tym przesunięciu znowu nastawiać, żeby tarcza była ustawiona równolegle do szyny? I to przy każdej zmianie z grubej tarczy na cienką tarczę?

Właśnie na ten przypadek, jeżeli muszę wyrównać ten 0,1mm (czy ile tam wyjdzie), kupiłem dokładne podkładki ze stali sprężystej o grubości 0,1mm i 0,2mm. Teraz mogę sobie kombinować.