Wojtek o to właśnie chodzi, kilkadziesiąt razy w miesiącu słyszę "mądrości ludowe" albo wręcz oszustwa wciskane do głowy nieświadomym. Kolejny level to branie kasy za bezpłatne usługi.
Przykład: jest w Poznaniu firma, która bezpłatnie z mieszkania odbiera odpady AGD. I znalazł się Janusz biznesu (pracownik tej firmy), który odbierał pralki i lodówki ale domagał się kasy za zniesienie do samochodu. Albo pojechałem do mieszkanka w bloku bo właściciel stwierdził, że ma problem z posadzką. Mnie już rzadko coś zaskoczy a tu ciekawostka - 70m2 mieszkania bez posadzki - wykute wszystko do stropu razem z wypi***oleniem całej izolacji. Pytam właściciela po co to zrobili, on mówi że fachowcy od posadzki powiedzieli że nie mogą położyć deski bo posadzka jeszcze za wilgotna i zrobią lepszą szybkoschnąca. No to pytam Pana Fachowca czym badał posadzkę i jaką wilgotność stwierdził - UWAGA- PAN Fachowiec na to, że on posadzki nie badał ale że to jest nowy blok i posadzka na pewno ma za wysoka wilgotność. Ja na to mówi, że budynek ma 19 lat i w tym roku miał remont elewacji i dlatego tak dobrze wygląda. Pan Fachowiec najpierw zrobił się czerwony, potem zielony. potem wstał (wcześniej cały czas siedział na workach z zaprawą posadzkową - zwykłą wylewką Atlasa) stwierdził że inwestor się zgodził i to nie jego wina i wyszedł (raczej biegł do samochodu) Koniec końców bezsensowne koszty remontu mieszkania ok. + 15K i dodatkowo mieli przyklejać deskę Barlinecką - uwaga - 380 zł/m2.
Tak, że tego.... TĘPIĆ