tu masz filmik ja je zakładam
Hyhy, hyhy, to Ty
Kojarzę z yt, chociaż nie jakoś z wielu filmów, tyle tego jest, że nie da się, szczególnie gdy się chce też anglojęzyczne (chociaż tam coraz więcej projektów cnc się pojawia na kanałach stolarskich, każdy się jara "maszynową" produkcją stając się operatorem maszyny i wykonując pracę w komputerze, obym nigdy nie doszedł do tego etapu!). Dobrze się Ciebie słucha, bo myślisz co mówisz i masz przyjemny, spokojny głos. Utknęło mi jak w filmie o wyborze frezarki oznajmiłeś, że wczoraj imprezy nie było, tylko że to wina światła
Z jednej strony pomyślałem "swój chłop... "wczoraj nie było"
(bez urazy, napić się normalna sprawa), a z drugiej strony można się dopatrzyć negatywnego wpływ hejtu, z którym zapewne potykasz się prowadząc kanał, co później się odbija echem w głowie "czarnym scenariuszem", którego wolałbyś sobie oszczędzić. Taka tylko dygresja, takie niepozorne zachowanie, ale już coś tam o człowieku mówi, czego nie ma zbyt wiele w gadaniu o stolarce
Chociaż oczywiście to jest tylko mój odbiór, a nie próba oceniania i tak jak każdy, mogę się mylić, w zasadzie we wszystkim.
A wracając do tematu to ja źle zrozumiałem, myśląc że mówisz o czymś związanym z kołkami. Ten sposób ściskania w dwóch kierunkach widziałem już na filmach i w taki, mniej więcej, sposób planuję kleić... Tylko, że u mnie jest jedna różnica, moja tarcica (deski? zwracacie na forum uwagę na poprawność takich nazw?) na klejonkę jest nieoheblowana, i elementy nie mają identycznej grubości, 1-2mm skoku może być między nimi. Chociaż to chyba nie będzie przeszkadzać, wybiorę to co chcę na wierzchu blatu, to pójdzie do dołu, żeby mieć tam łatwiejsze struganie. No i podłożę jakiś fornir czy coś, żeby zniwelować różnicę grubości przed ściśnięciem... Dobrze kombinuję?
A wracając do kołków to nie ma jakiegoś sprytnego, starego stolarskiego sposobu na to? Widziałem gdzieś pomysł na znaczenie gwoździem, znacząc na obu powierzchniach jednocześnie, ściskając pomiędzy nimi główkę trzymanego w palcach gwoździa. Chociaż mam wątpliwości co do dokładności tej metody (może jakimś znacznikiem na takiej bazie, z mniejszą, punktową główką przymocowaną np. do blaszki). Przy takim twardym drewnie kołki nie wybaczą zbyt wielkiego błędu, a to jeszcze trzeba prosto wywiercić. Z doświadczenia wiem, że umiem zrobić to krzywo, dlatego szukam jakiegoś ułatwienia "domowym sposobem" na precyzyjne wytrasowanie. Może w miejscach planowanych kołków umieścić, ja wiem? malutkie metalowe kólki, jak z małego łożyska lub lepiej coś co nie będzie się toczyć, przyłożyć materiał do połączenia i czymś przypier***... odbić? Pod warunkiem, że jedna z powierzchni jest prostopadła do grawitacji
A może jakieś małe, ucięte kawałki gwoździ ponabijać w miejscach planowanych kołków i wytrasować nimi drugą powierzchnię? Ma to jakiś sens chyba.
P.S. Jest jakiś sposób, żeby zakotwiczyć obrazek wewnątrz posta, a nie, żeby wszystkie były na dole? Próbowałem z tym znacznikiem "img", ale coś mi to nie chce działać.