Na etykiecie titebonda jest napisane: (piszę z głowy więc proszę mnie poprawić jakby co) "Spread heavy clamp of glue" co znaczy rozprowadź sporą ilość kleju.
Przeciętny amerykański pożeracz hamburgerów jest ciemny jak byk więc instrukcja na butelce musi być dostosowana - musi być prosta i krótka żeby się nie zniechęci do czytania
I taki przeciętny carpenter jutubowy robi tak jak jak z hamburgerem - leje sosu ile się zmieści a później jak tą bułe wsadza do dzioba to mu wiekszość tego sosu z tej buły bokami wychodzi że cały t-shirt i gęba umazana
Dokładnie tak samo kleją deski - wiekszość kleju wycieka bokami. Jaki to ma wpływ na spoinę? Rozumiem że do buły leje sos bo lubi, a z tego że wiekszość do paszczy nie trafi to jakiś pożytek jest bo mniej kalorii ale w przypadku kleju to same problemy z nadmiarem bo i wszystko upaprane i klejonka się rozjeżdza bo się ślizga na tym kleju.
Sam sprawdzałem kiedyś w praktyce i przy cieniutkim nałożeniu kleju titebond klejonka rozpadała się w rękach.
Bo może nałożyłeś za mało? Kleju nie ma być ani "cieniutko", ani "sporo" , kleju polioctanowinylowego jak dasz 150 g/m2 to będzie przy wiekszości gatunków ok, przy twardszych albo jak chcesz na bogato 200 g/m2.Jak dasz za mało to Ci się cały wchłonie i słabo sklei albo jak posmarujesz i szybko ściśniesz żeby się nie zdążył wchłonąć to też spoina będzie słaba. Jak dasz za dużo kleju to przy mniejszej powierzchni wyciśniesz tej klej tymi ściskami co sok kapie z drewna i będzie ok ale marnujesz wiecej kleju niż faktycznie zużywasz i do tego wszystkie lamele się będą rozjeżdżać później dużo śzlifowania bo schody wychodzą. Przy klejeniu grubszych rzeczy nie ma takiej ilości ścisków żeby ten klej z tak szerokiej spoiny wycisnęły i też wyjdzie słabo. Poświęć chwile czasu i zrób sobie doświadczenie na małych listewkach, posmaruj je klejem - zaczekaj pół minuty albo minutę i zobaczysz ja klej wsiąka. Złóż je razem ze sobą i zobaczysz że się nie ślizgają tylko się skleiły. Przytrzymaj je w palcach albo jakim małym ściskiem, gumką, taśmą czy nitką, czymkolwiek, nie musi być mocno. Póżniej już możęsz nie ściskać tylko odłóż na 24 godziny. Zobaczysz że spoina będzie mocna i czysta bo bez żadnych wypływek
Tylko są dwa warunki - listewki muszą być proste i kleju tyle ile ma być.
to że np. titebond zaleca nakładanie więcej kleju nie jest dowodem na to, iż lepiej że spoina klejowa jest grubsza i nieprawdziwości tego powiedzenia że lepiej jak kleju ni ma, tylko chodzi zapewne o to, że więcej tego konkretnie kleju wnika w drewno
Akurat Titebond zaleca mniej
Bo 120-150 g/m2 a np. Rakoll 140-200 g/m2. Ja smaruję jednakowo oczywiście na oko bo nikt tego nie odważa tylko trzeba wiedzieć jaka ma to być warstwa
Czasami widać po drewnie że w niektórych miejscach bardziej wchłonęło to zawsze można kleju dołożyć. Pod warunkiem że się poczeka chwilę po posmarowaniu żeby to zauważyć. Jak się smaruje i od razu składa do kupy to nie ma szans i te bardziej chłonne miejsca mają później lichą spoinę.