Oto moja pierwsza drewniana komoda.
Powstałą z zielonek kantówki budowlanej (bo taką miałam) i z boazerii.
Kantówka była zielona, ale że nie miałam równiarki , obcinając zielone równałam wymiary (taką przynajmniej miałam nadzieję, co nie do końca zadziałało)
Najbardziej się bałam czy szuflady będą się w ogóle otwierać, ale śmigają pięknie, więc jest ok.
Miałam problem z regulacją frontów, i niestety to widać, poza tym popełniłam wiele błędów i ogólnie z wyjściowego projektu powstała wielka improwizacja, ale jestem z siebie bardzo dumna i następny mebel będzie mam nadzieję lepszy.