Cześć,
Jako, że do furii doprowadzał mnie syf jaki generowała moje chińskie kombo zacnej marki MEEC, a mój odkurzacz nie wyrabiał ze zbiorem urobku. Potknąłem się o odkurzacz do liści, zaświeciła się żarówka i powstał Frankenstein. Wyrzuciłem kilka zbędnych elementów i..... to żyje. Powiem szczerze, że w miarę spełnia swoje zadanie. Dwa przedostatnie zdjęcia to urobek jaki pozostał nie zebrany po prze struganiu 20m łaty 40x45 czterostronnie.
Z minusów:
- hałas niemiłosierny (ale to monstrum Meec i tak zagłusza)
- mały worek (może zrobię większy)
Z plusów:
- mniejszy syf po całym garażo/warsztacie (i tak sam robię duży więc każdy dodatkowy jest niepotrzebny)
- dla mnie zerowe koszty