Cześć!
Od jakiegoś czasu działam troszeczkę w drewienku, wycinam na wyrzynarce włosowej i w końcu przyszedł czas na wybór pierwszego sprzętu do robienia klejonek. Jestem amatorem i zaznaczę, że sprzęt, którego potrzebuję nie ma być sprzętem profesjonalnym, do użytku po 8h dzień w dzień w warsztacie stolarskim. Wymyśliłem sobie, że kupię minimum, w cenie budżetowej, ale nie zupełne badziewie.
Jako że, wyrówniarko grubościówki typu Scheppach hms 1080 itp to średniej klasy urządzenia wybór padł na DEWALT DW733.
Jest to sama grubościówka, ale znalazłem wiele patentów, w których dwie szersze płaszczyzny deski wyrównamy na specjalnych sankach na samej grubościówce. Załóżmy, że przepuszczana przeze mnie deseczka ma szerokość 30 cm, a jej grubość to 3 cm. Dwie najszersze płaszczyzny mam wyrównane dzięki grubościówce, ale jak wyrównać te dwie pozostałe chudsze nie mając wyrówniarki?
Czy brzegując wcześniej deskę na pilarce stołowej i tnąc ją wzdłuż pod kątem 90 stopni te płaszczyzny można uznać za idealnie wyrównane, jeśli pilarka na pewno trzyma kąt 90 stopni?
Jeśli nie to proszę o podpowiedź jak zrobić to bez wyrówniarki, a może jakaś w budżetowej cenie, która sie sprawdzi?
Pozdrawiam!