Przy polerowaniu rotex jest mniej wygodny, wolniejszy i bardzo się grzeje. Zakładasz futerko polerskie na rotexa i rękawice na ręce
Czyli trzeba polerować zimą ;-)
2-3 godziny na cały dzień zaoszczędzi tylko walcówka.
Cytat: Waldemar w Wczoraj o 19:53:34
Pracowałem jednym i drugim, rotex drapie o wiele lepiej.
Na takich samych krążkach?
Ok przyjmuję, że prędkość szlifowania jest porównywalna.
Jeszcze wczoraj bardziej skłaniałem się ku Rotexowi. Dziś przyjmując założenie, że obie szlifierki mają podobną wydajność zajrzałem na stronę Makity i według producenta również nadaje się do polerowania co przechyliło szalę na korzyść Makity (1000zł piechotą nie chodzi). Wtedy zacząłem przeglądać jaki można dokupić osprzęt i w jakich jest cenach.
Jeśli chodzi o talerze szlifierskie to Makita również ma trzy, są ciut tańsze ale te 10zł różnicy jest pomijalne.
Kolejny osprzęt tyczy się już polerowania i tu mamy filcową nakładkę i futro. Trochę biednie ale największy problem pojawił się jak chciałem sprawdzić ceny - pierwsze kilka sklepów i wszędzie "towar niedostępny". Może gdzieś dałoby się to znaleźć ale trochę kicha, że jak będę miał robotę nie mogę po prostu kliknąć "kup teraz" i za dwa dni pracuję.
Teraz dla odmiany Festool
Do polerowania jest 5 rodzajów gąbek + futerko, wszystko dostępne od ręki.
Oprócz tego do szlifowania jest opcja dwóch rodzajów przekładek, oczywiście również dostępnych od ręki.
Papiery i siatki ścierne pominę bo w teorii do Makity mógłbym założyć papiery FS (choć nie wiem jak z otworami).
I znowu wracam do punktu wyjścia i nie wiem co mam zrobić :-)
Z jednej strony chciałbym maszynę bardziej wszechstronną a z drugiej tysiąc złotych piechotą nie chodzi...