No to przykład z marca - ekipa wykańcza lokal (gabinety medyczne) i pan instalator zakłada gebericik i miskę i uruchamia wszystko (pracowity był chłop i w piątek do 20-stej robił). Sobota rano przyszło 8 chłopa do GK i klimy. Jadą panowie sufity, splity i inne dupce aż tu po pierwszej kawie po kolei do toalety. Jak człowiek musi to musi, kibelek prawie skończony tylko płytek brak. Jakież było ich zdziwienie gdy okazało się, że pan instalator uruchomił kibelek ale kanalizacji nie połączył. Zdziwiona była też panki, która jechała garażem - cytat "odpalam samochód i chcę wyjechać a tu coś kapie z sufitu i zatrzymałam auto i prawie wyszłam a tu na szybę SZAMBO" i dalej "Ja dostałam w przednią szybę i nic nie widzę a wycieraczki wszystko tylko rozmazują - co ja mam zrobić?"

Takie sytuacje budowlane