Wg mnie tu bardziej chodzi o to że tamta osoba nie traci na tym potencjalnych nabywców. Bo to nie jest przewidziane na nasz rynek. A nawet jak straci potencjalnych nabywców, bo ktoś zrobi taniej, trudno tak działa rynek. Towar jest wart tyle ile klient jest gotowy za niego zapłacić.
Prosty przykład, idę na rynek widzę ziemniaki po 2zł i po 1zł. Wyglądają identycznie, przyjmijmy że smakują bardzo podobnie. Tylko te za 2zł są hodowane na górce i rolnik musi je podlewać, musiał zainwestować w cały system do podlewania itp. Dodatkowo ten rolnik musi dojechać do rynku 50km dalej. Teraz wiadomo skąd wyższa cena. A te po 1zł, na dobrym gruncie, nie trzeba podlewać bo w dołku, lato suche to akurat, blisko do rynku, można sprzedawać po 1zł a i tak się jest więcej do przodu niż ten drugi rolnik. Kupuje oczywiście po 1zł, bo po co mam płacić więcej za to samo?
To tutaj mamy podobnie, koszt wyprodukowania takiej rzeczy w jednym miejscu będzie inny jak w drugim. I dobrze, bo jak nie ma konkurencji to są ceny z kosmosu. Widzę po ile są "wiejskie" rzeczy w dużym mieście, a ile na wsi.