Bo sprzedajesz to co ludzie maja pod nosem ... pewnie z kilka km dalej w marketach.
Szukaj tego co schodzi na pniu zawsze i to na co jest zapotrzebowanie a nikomu sie nie chce np. po 22 zapi***alac na drugi koniec miasta.
W poblizu koles ma sklep z alko, pi***olneli
mysliciele przepisem ze nie wolno po 22 sprzedac alko to klient ich ruchnal i otworzyl klub "smakoszy". Idziesz i "degustujesz" jak w pubie... no i jakby ci to powiedziec w ch*ju ma to. I ludzie tez. Ogolnie rabie hajs teraz kilka razy wiekszy jak wczesniej.
I najlepsze jest to ze nie schodzi mu najtanszy towar ale sprowadza lepsze winczacha, egzotyczne wodki, itp
Oczywiscie butelke mozesz zostawic u niego na okres max tydzien. Wczesniej pracowal sam a teraz 24h/dobe na dwie albo trzy zmiany jada.
Znajdz albo wymysl cos jak ten klient. W Pomrocznej nie wyzyjesz z warzywek i owocow. Ale jak pi***olniesz koktajle, ku**a nie wiem... swieze soki ... to czemu ku**a nie... gotowe kanapki itp.
akurat na takie gowna jest zbyt bo rano ludziom sie nie chce robic zarcia do roboty a wieczorem jak dzieci du*e truja to starej sie nie chce dziecku kupowac swiezych owocow i pi***olic z 10minut a potem to myc.
Masz leb... mieszkasz w Pomrocznej ... kombinuj... jak nie wyjdzie nic to nie wyjdzie... ale wtedy sam juz stwierdzisz ze to nie ma sensu.
Poddaja sie tylko miekkie fujary!
Prawdziwi mezczyzni... sprzedawcy w sklepach spozywczakach wyrywaja hajs z portfela mlodych ponetnych mamusi ktore kupuja swoim malym gowniakom zdrowa zywnosc.
Apropo... zdrowa ku**a zywnosc "bez chemii". Madki, kretowki, inne dolores oraz kilka ciot na to poleci... biznes is biznes. Jak mi nie wierzysz spytaj tych co w tesco w UK widzieli polki z je**na "zdrowa zywnoscia", gdzie okupkana przez owieczke dynia byla sprzedawana za kilka razy tyle co z hydroupraw ktore nowozone sa dokladnie tym samym gownem co osrana przez owieczke dynia
I pamietaj ze oczojebliwe opakowanie oraz dobra sciema przy sprzedazy to pol sukcesu na twoim rynku!