Z tymi miejscowościami to chyba coś nie tak

Z tymi miejscowościami to chyba coś nie tak

dziś na spacerze z Szefem właśnie o tym gadaliśmy 

dobre 

Nooo. Puszek zajeżysty. A to na parapecie od prawej to jakaś nowa odmiana? Jak dobra to zamawiam ziarenka, lub rozsadę

@Fazi to nie jest toi co myślisz
@szmar padła corsa a to jest zafira,

Jak ja nie cierpię zimy, wszędzie to białe gówno i do tego zimno :-/
A na parapecie stoi taki skunks co go moja babcia używała jako lekarstwo na bolące uszy i pewnie wiele innych chorób.
Geranium (acz chyba niepoprawnie) się nazywa.

najpierw lubil później nienawidził

od miłości ...do nienawiści.... to cienka linia jest
 

za wąski punkt widzenia masz, widzisz ZIMA=ZIMNO
spójrz szerzej jest zimno wiec mniej szkodników przetrwa, lepsze będą zbiory u rolników które wszyscy spożywamy, jest dużo śniegu to pola nie będą tak wysuszone, jest mróz to mniej komarów będzie latem, karaluchy nie będą wielkości myszy a myszy wielkości kotów, części wirusów , bakterii, zarazków wymrozi, zima to nie tylko marznące palce i łopatowanie śniegu, przyroda i klimat to bardzo  złożona forma która ma wpływa na wiele podmiotów z których nawet nie zdajamy sobie sprawy

Szkodniki siedzą pod śniegiem i chichrają się z nadziei miastowego, do tego dzięki puszkowi są odizolowane termicznie od mrozów oraz drapieżników (czy to kotów czy orłów nieorłów ;-) ).
Gdyby z tymi komarami było jak piszesz to na Syberii czy Alasce nie byłoby ogromnych chmar tych krwiożerczych bestii
Za to od mrozu padną sikorki i inne piecuszki które mają utrudniony dostęp do jedzenia, co w przyszłym roku spowoduje brak naturalnych wrogów dla różnej maści robactwa, więc robale będą się ruchać na potęgę i wydadzą ogromną ilość potomstwa.
Sarenki niedokarmione przez myśliwych, bez dostępu do rolniczych zasiewów podu*adną na zdrowiu i wykitują, co spowoduje otłuszczenie lisów i innych padlinożerców tak wielkie że wiosną nie będzie im się chciało rozmnażać itd itp
Tak że jak widzisz zima może wpłynąć odwrotnie niż nam się wydaje ;-)