Wiem, odkopałem ze 3 lata.
Po prostu zabiją Ci go aktualizacjami co w efekcie będzie skutkować coraz wolniejszym działaniem
Tu racja najtwojsza. Specjalne działania. Mam stary telefon, to tak mu się usługi google same zaktualizowały, że złapał na stałe wakelocka (procek nie przechodził w tryb deep sleep). Efekt - bateria topniała w oczach. Na początku było wtf, bo nie zaglądałem do niego dłuższy czas, a tu taka niespodzianka. "Samo się zepsuło", tak można powiedzieć. Podobnie dzieje się ze sklepem play. Nic nie daje wywalanie apdejtów, po połączeniu z netem znowu "samo się". Wakelocka pozbyłem się, wyłączając na stałe usługę i "wyzwalacz", ale nie każdy wie o co kaman.
Chyba jedyna rada przed tego typu zabiegami to przejście na otwarte oprogramowanie, tj. microg, aurora. Jutuby też zawalone teraz reklamami, pozostaje ratować się vanced lub newpipe. W ciulową stronę to wszystko zmierza, ale nie każdy może pozwolić sobie na grzebanie w telefonie, chociażby ze względu na gwarancję. I tak to się kręci, że w końcu człowiek kupuje nowy telefon, chociaż stary spokojnie może nadal pracować, bo sprzętowo jest ok, ale celowe zamulacze go ubijają.