Daj wentylator, który rozprowadzić ciepło metalu na resztę pomieszczenia. Jeszcze tak na marginesie chyba węgiel dale mniejszą temperaturę niż drewno

a ja bym spróbował grzać bez szamotek

a ja bym spróbował grzać bez szamotek

Przy paleniu węglem zaraz przepali tą kozę

Problem z poziomym odcinkiem rury , to nie jest problem. U moich dziadków na Chojnach w Łodzi rura od kuchni węglowej wychodziła w przeciwną stronę niż była ściana kominowa. Miała wiec kształt litery U i  było tak zawsze.
Myślę ,że większym problemem jest , jak wnioskuje z zdjęcia ,konstrukcja ścian. Wypisz ,wymaluj , jakbym widział ściany w moim garażu - kamień na kamieniu pozlepiane wszystko gliną. Akurat tutaj w Bretanii to nie ma takiego znaczenia bo raz na pięć lat zdarza się tydzień w lutym z temperaturą w nocy -2 lub max -5 stopni. A tak całą zimę jest około +7 do +12 stopni.
Wracając do tematu - bez docieplenia od wewnątrz nic nie zrobisz , spróbuj najzimniejszą ścianę przykryć płytą OSB " z pustką" o ile względy finansowe nie stoją na przeszkodzie.

Palisz od góry? Nie blokujesz szybrem za bardzo?
Mieszanie powietrza pomoże rozprowadzić temperaturę i poprawi wydajność, ale taką powierzchnię powinna ogrzać nawet bez wentylatora o ile przeciągów brak.

Płaszcz wodny ma swoje wady, nadmuchowy piecyk - elektryczny zabija ceną prądu i obciążeniem instalacji, gazowy ktoś na forum opisywał (ten z zamkniętą komorą)

Zasypujesz full, do czopucha lub mniej. na tym dajesz drewno i rozpalasz je. Dłużej się pali, lepiej grzeje, mniej syfu. Na youtubie sa nawet filmiki porownawcze.

Pierwsze co muszisz zrobić to pozatykać maksymalnie wszystko przez co dostaje CI się zimne powietrze do nory, mówie to z perspektywy człowieka, który ma nore w starej stajni, każda zatkana dziura, ubytek zaprawy w ścianie powodowało odczuwalnie wyższy komfort cieplny w noże.

Po drugie, jak masz kamienie tak pomurowane, że jeden kamień wystaje zarówno na zewnątrz jak i do środka to jest masaka, trzeba wewnątrz przykryć chociaż najcieńszą wartwą jakiegoś tynku, chociażby klejem do siatki zaciągnąć. U mnie są ściany ok 80cm, i są wielkie kamienie wmurowane. Jak na zewnątrz był mróz przez kilka dni, to w środku na kamieniu pojawiał się szron.

Po trzecie, zaraz za kozą załóż sobie zamiast rury, albo na rurę takie cos:

https://www.google.com/search?q=radiator+do+kozy&tbm=isch&ved=2ahUKEwi9_diN7_buAhWIDuwKHQElCLAQ2-cCegQIABAA&oq=radia&gs_lcp=CgNpbWcQARgAMgQIABBDMgIIADIFCAAQsQMyAggAMgIIADICCAAyAggAMgIIADICCAAyAggAOggIABCxAxCDAToHCAAQsQMQQ1CEmAFYzrIBYNnDAWgCcAB4AIABhwGIAewHkgEDMC44mAEAoAEBqgELZ3dzLXdpei1pbWewAQDAAQE&sclient=img&ei=USowYP2QD4idsAeByqCACw&bih=722&biw=1536&rlz=1C1GCEU_enPL823PL823

Powinno być zauważalnie lepiej.

Pozdrawiam

PS. I taka koza co masz, to najepiej grzeje niestety komin, a nie pomieszczenie. Te ceglu szamotowe są nic nie warte. Pal tak jak koledzy Ci radzą, węglem od góry. Nie reguluj szybrem tylko doplywem powietrza do kozy, szyber na maksa otwarty. Jak ja paliłem kozą, to najlepsze efekty były wtedy, jak koza świeciła na czerwono jak się światło zgasiło Niestety przy węglu wytrzymała tylko 1 sezon