Autor Wątek: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2  (Przeczytany 24676 razy)

Offline wiewioor7

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1540
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #405 dnia: 2024-01-09 | 10:37:32 »
Folia paroizolacyjna, taka sama folia jak zwykła żółta, ale dodatkowo odbija ciepło

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #406 dnia: 2024-01-09 | 19:36:55 »

Tak sobie po cichu obserwuję Twój wątek... z zapartym tchem.

Miło mi.  :)

Szykuje się wypas "szopa"
coraz bliżej końca

Teraz już mogę myśleć o końcu. Kiedy skończę obijać sufit i położę posadzkę to będzie dla mnie symboliczny koniec (mimo wielu pozostałych do wykonania prac wewnątrz i na zewnątrz). To juz za chwilę...  :)  Tak, dla mnie to będzie wypas - "szopa" marzeń.  8) 
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #407 dnia: 2024-01-09 | 19:41:30 »

Hey Silvio, powiedz co to jest za wynalazek z ta srebrną folią na płytach pod sufitem?
Folia paroizolacyjna, taka sama folia jak zwykła żółta, ale dodatkowo odbija ciepło


Dokładnie tak.  :)
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #408 dnia: 2024-01-24 | 14:29:11 »
Obijanie sufitu c.d.
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Offline truszczyk

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1143
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #409 dnia: 2024-01-25 | 00:06:09 »
Bliżej, coraz bliżej  ;D

Offline wiewioor7

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1540
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #410 dnia: 2024-01-25 | 12:33:58 »
Elegancko :)
Jak będziesz wykańczał przy krokwiach? Odciąć naddatek folii i tyle, czy jakieś listewki, ćwierćwałki?

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #411 dnia: 2024-01-25 | 13:18:49 »
Jak będziesz wykańczał przy krokwiach? Odciąć naddatek folii i tyle, czy jakieś listewki, ćwierćwałki?

Odetnę naddatek folii, szczeliny lekko wypełnię pianką i dam listewki takie, jak te na których układałem płyty.
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Offline morzeimozna

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 809
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #412 dnia: 2024-01-25 | 17:07:54 »
Praca z rękoma wyciągniętymi nad głowę nie należy do przyjemnych.
Idee nie umierają (…); drzemią czasem, ale budzą się jeszcze silniejsze.

Offline wojtis1990

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #413 dnia: 2024-01-25 | 19:08:36 »
Zjadłem kolację, wypiłem 2 herbaty i przeczytałem cały temat. Chylę czoła. Kawał dobrej roboty. Postawiłeś sobie wysoko poprzeczkę. Ja sam bałem się stawiać konstrukcję domu i wziąłem firmę do szkieletu i dachu, a resztę robię sam. Przez 3 lata szukałem i czytałem i doktoryzowałem się z budowy domów szkieletowych. Zastanawia mnie kilka problemów poruszonych tu w temacie i co czas pokaże. Nie podoba mi się konstrukcja ściany, według wszystkich znanych mi tajemnic ściana szkieletowa powinna być otwarta dyfuzyjnie. Brawo i gratuluję siły i samozaparcia.

Offline labeo

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #414 dnia: 2024-01-26 | 10:02:47 »
ściana szkieletowa powinna być otwarta dyfuzyjnie

Mam dom szkieletowy i mocno tego pilnowałem, bo tak było w literaturze i jak dla mnie to podstawa (w wełnie dość łatwo rozwijają się podobno grzyby pod wpływem wilgoci). Natomiast na forach ludzie którzy budowali domy w Skandynawii (przynajmniej tak pisali) nie przywiązują do tego wielkiej wagi i podobno jest ok i stosują płytę więc dyfuzji brak. W każdym razie dla mnie podstawą jest i tak folia paraizolacyjna wewnątrz i wiatroszczelna na zewnątrz, w środku wełna. Na to np. boazeria na łatach, wszystko "oddycha" i jest ciepło.

Autorowi gratuluję, fajna robota i obserwuję wątek bo w dalszych planach też mam taką szopę :)
« Ostatnia zmiana: 2024-01-26 | 10:06:55 wysłana przez labeo »

Offline wojtis1990

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 11
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #415 dnia: 2024-01-26 | 10:24:16 »
Ja też u siebie pilnowałem ściany otwartej. Kierowałem się zasadą że drewno musi oddychać. Szczelina dachowa musi być owiewana, tak samo deska elewacyjna. Nie mam jeszcze podbitki okapowej ale już przygotowałem w deskach kratki wentylacyjne żeby cała konstrukcja między wiatroizolacją, elewacją i dachem miała swobodny przepływ powietrza. Znajomy zrobił bez szczelin, stary dom z bali obłożyli mu steropianemz siatką, tynkiem. Zamknął wilgoć w ścianach i w łazience na płycie gk pleśń wychodzi.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #416 dnia: 2024-01-28 | 02:54:13 »
Dokończenie sufitu.  :)
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #417 dnia: 2024-01-28 | 03:18:08 »
PUENTA

Na swój użytek uznaję, że właśnie zakończyłem główną budowę i osiągnąłem coś na kształt „stan surowy zamknięty”, więc czas na zebranie luźnych, osobistych refleksji i na zestawienie kosztów materiałowych.

[Zamierzam uzupełniać relację o różne elementy wewnątrz i na zewnątrz (posadzka, wykończenia, rozdzielnica, wybrane udogodnienia, itp…), więc przez jakiś czas będę jeszcze dodawał nowe zdjęcia, pewnie do późnej wiosny.]
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #418 dnia: 2024-01-28 | 03:18:45 »
MATERIAŁY I KOSZTY

Koszt budowy – 31 400.-

W kosztach uwzględniłem:

  • Fundament – Wylanie płyty fundamentowej. To jedyna praca, którą robił ktoś inny. Ok. 8,0-8,5 m3 betonu B25. Koszt 3800.-

  • Drewno – Drewno konstrukcyjne C24 (45x95 – 370mb; 45x120 – 90mb; inne wymiary – 40mb); łaty 25x50 – 450mb; deska 22x145 – 90mb. Koszt – 7100.-

  • OSB – OSB3 12mm, 63 płyty. Koszt 4300.-

  • Ocieplenie – Wełna mineralna (100mm – 73m2; 50mm – 44m2); folie paroizolacyjne. Koszt 2700.-

  • Brama, okna, drzwi – Brama segmentowa z automatem (bardzo okazyjna cena); drzwi techniczne; okna techniczne; dodatki (próg do drzwi, uszczelka do bramy, klamka i wkładka. Koszt 3900.-

  • Elewacja – Deska elewacyjna (19x150 - 525mb); blacha na obróbki; impregnat; lakierobejca (jeszcze nie położona). Koszt 5500.-

  • Krycie dachu – Blacha trapezowa; wkręty; gąsior; membrana dachowa. Koszt 2500.-

  • Mocowania – Kotwy; kołki; kątowniki; wieszaki; łączniki; pasy pod legary; sztyfty i… wkręty, wkręty, wkręty (samych wkrętów było 7300szt., na sumę 1000.-). Koszt – 1700.-

W kosztach nie są uwzględnione: ogrzewanie; posadzka; zasilanie elektryczne.
« Ostatnia zmiana: 2024-01-28 | 03:28:57 wysłana przez Meksykanin »
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

Online Meksykanin

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1561
  • Nulla dies sine linea
Odp: Ale Meksyk! – Budowa szkieletowej ”szopy” 35m2
« Odpowiedź #419 dnia: 2024-01-28 | 03:19:28 »
PODSUMOWANIE

(w postaci luźnych, osobistych refleksji i uwag)

  • Pierwszy raz wykonywałem budowę jakiegokolwiek budynku i pierwszy raz miałem do czynienia z konstrukcją szkieletową.

  • Podjąłem się potężnego, wymagającego wyzwania. Wymagającego w sferach 1) planowania i projektowania, 2) wykonania i 3) przygotowania psychicznego.

  • Dostałem bezcenne wsparcie od Korników. Od wielu z Was otrzymałem rady i sugestie w niniejszym wątku; z niektórymi kornikami kontaktowałem się poza wątkiem; wiedziałem też, że są korniki, którzy śledzą moje poczynania „w milczeniu”… Było to dla mnie wsparciem merytorycznym i psychicznym.

  • Bezcenne było wsparcie mojej żony, Beaty, w czasie całego przedsięwzięcia.

  • Założenie i prowadzenie wątku z relacją na bieżąco było dla mnie trudne i wymagało odwagi (pewnie niektórzy to zrozumieją „w lot” a innym będzie trudno). Łatwo mi dzielić się post factum różnymi projektami i dokonaniami, ale tak na bieżąco… nie sądziłem, że się kiedykolwiek odważę.

  • Jestem mega zadowolony z efektu i z siebie.

  • Przygotowanie psychiczne przypominało przygotowania do startu w maratonie: ocena wyzwania i własnych zasobów; analiza profilu trasy; uwzględnienie własnych silnych i słabych zasobów; wielokrotne wizualizacje trasy, przebieganie jej w myślach; przewidywanie trudnych odcinków i kryzysów; przygotowanie się na kryzysy… 

  • Całe przedsięwzięcie do chwili obecnej zajęło mi ok. 1100 godzin samotnej pracy, bez pomocników, w pojedynkę.

  • Szczęśliwe decyzje? – Za najbardziej szczęśliwą uważam postawienie namiotu na magazynowanie materiałów w czasie trwania budowy.

  • Pechowe decyzje? – Za najbardziej pechową uważam wylanie płyty fundamentowej „z zapasem”, wystającej poza obręb budynku.

  • Zaskoczenia? – Największym zaskoczeniem była skala niedoszacowania czasu budowy. Trwała ponad 3 razy dłużej niż zakładałem.

  • Trudne chwile? – Najtrudniejsza była samotna praca nad pokryciem dachu. Wracając do metafory maratonu, to było jak podbieg na 30. kilometrze: mam już wiele kilometrów w nogach; idzie powoli, bardzo powoli; do mety daleko, bardzo daleko… To był kryzys, nad którym na tym etapie pracowałem każdego wieczoru przed zaśnięciem.

  • Radosne chwile? – Dołożenie ostatniego kawałka gąsiora na dachu. Przed zejściem popatrzyłem w przestrzeń i wydałem z siebie euforyczny krzyk. (Mam lęk wysokości, więc puściły także napięcia lękowe.)

  • Szczególna satysfakcja? – Na tę chwilę największą satysfakcję mam z projektu, który stworzyłem. Na papierze miałem wątpliwości w kilku miejscach i do końca zastanawiałem się czy nie byłoby lepiej inaczej. Teraz, kiedy już stoi budynek, nie mam wątpliwości, że tak mi najbardziej odpowiada i nic bym nie zmienił w projekcie.

    Gwiazdy mi sprzyjały i nadal sprzyjają.  8)
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.