Projekt upadł. Klejonki wykorzystam do innego projektu. Smutna to historia, więc i odę napisałem.
ODA DO DESKI
Historia tej deski jest bardzo okrutna,
Deska szalunkowa, w tartaku leżała tak sama, tak smutna,
Pan Zenek nakazał, kup dech na szalowanie,
Ja krzywe kupiłem, a Zenek wpadł w zakłopotanie.
Szlifierką kątową więc boki jechałem,
Zapytasz więc czemu? Bo struga nie znałem,
Ze struga tylko nóż rozpoznałem,
ja tylko nim kamień i beton ścinałem!
W listopadzie ślizgawka, dwóch drzew skasowanie,
Na urlopie zdrowotnym Krzycha w fonie katowanie,
Ten chłopak tak zaczął stolarnię budować,
Ja nie dam rady? Choć kto piwo potrzymać.
Więc do szalunkowej swą miłość oddałem,
Przez jej cement i gwoździe, częste było struga szlifowanie,
Ta miłość stanowczo zbyt długa, więc jakaś zmiana była planowana,
sinizna była piękna, lecz nadeszła ona - cała żółciutka - tarcica świeżo wystrugana.