Pora na borowanie. Postaram się wyjaśnić cały proces...
Wszystko wiercę w pozycji poziomej w takim prostym uchwycie:
Stolarnia 5m2
Punktem wyjścia w orientacji elementów względem siebie jest zawsze przebieg promieni rdzeniowych. W dębinie są bardzo wyraźne. Mimo to zaznaczam ich przebieg na sztorcach wszystkich elementów. Używam różnych libelek i poziomnic - wszystko w celu zachowania jako-takiej precyzji.
Stolarnia 5m2
Pierwsze otwory wiercę w przednich nogach - widać w jaki sposób libelka na wkrętarce współpracuje z kątownikiem. To całkiem precyzyjne.
Stolarnia 5m2
Do wyznaczania środków nóg używam takiego prostego narzędzia:
Stolarnia 5m2
A tak to działa:
Stolarnia 5m2
Aby precyzyjnie odznaczyć długość "czopu" uzywam takiego prostego patentu - otwór o średnicy większej od łączyn i głębokości odpowiadającej długości czopa - wystarczy odznaczać ołówkiem
Stolarnia 5m2
Każda łączyna posiada takie nacięcia "ulgowe" na każdej stronie - równolegle do przebiegu promieni rdzeniowych. Łączyna jest sucha a nogi/słupki nie - łączyny będą absorbowały wilgoć z nóg zacieśniając połączenie i jednocześnie zmieni trochę przekrój na "jajowaty". Nacięcia są po to aby zniwelować ryzyko rozsadzenia połączenia.
Stolarnia 5m2
W ten sposób ustalam kąt wiercenia w tylnich nogach:
Stolarnia 5m2
Stolarnia 5m2
Stolarnia 5m2
Pora na klejenie - najpierw kleję boki:
Stolarnia 5m2
Wszystkie łączyny orientuję w odpowiedni sposób:
Stolarnia 5m2
Otwory na przednie łączyny wiercę po sklejeniu bocznych - na zdjęciu widać, że jedne są wyżej, drugie niżej. Tak naprawdę delikatnie na siebie zachodzą, zazębiając się i jednocześnie "blokując" połączenie. Krzesło powinno być bardzo odporne na "chybotanie" które powstaje głównie wtedy gdy użytkownicy "bujają" się na tylnich nogach.
Stolarnia 5m2
Zaczyna to przypominać krzesło:
Stolarnia 5m2
Teraz zaplecki - trzeba je wygiąć, siedzisko i wykończenie. Niekoniecznie w tej kolejności.
Pozdrawiam