Zaglebiarka FS była moim pierwszym zakupem Festool... Trochę trwało zanim kupiłem... Używam, jestem zadowolony, większość mebli w domu i na ogrodzie zrobione są przeze mnie. Gdy robiłem swoją jedną kuchnie, musiałem się prosić w stolarni aby docieli mi blat 4,1m (lekki nie jest)... Przy drugiej zrobiłem już sobie sam. Nic w zasadzie mnie nie ogranicza, mam potrzebę to używam. Kolega potrzebował, to pożyczyłem... Większość z Was posiada w domu komputer, laptopa... O telefonie komórkowym nie wspomnę. Nikt nigdy nie liczy ile to kosztuje, cześć nawet uważa że to musi być... Też kiedyś miałem komputery, jedne z droższych, to studia, granie... Średnio co dwa lata nowy, modernizacja wypadała średnio. Teraz laptop średniej klasy wystarczy aż się nie zepsuje, narzędzia sprawiają mi radość, nie posiadanie tylko pracowanie nimi. Nie mają robić wrażenia u klienta bo robię dla siebie. Znam kilka osób, które nie mają fani robią fajne rzeczy ale są też tacy którzy na tańszy sprzęt narzekają bo nie mogą dokupić tarczy, głupiej jakiejś części bo się złamała, nie tnie prosto tylko szarpie... Wmawiają sobie że takiej drogiej zaglebiarki to nie kupią a miesięcznie na fajki wydają 500-600 zł. Akurat nie palę i w ciągu roku nie wydaję tyle na narzędzia co przeciętny palacz lub kgoc kto zmienia regularnie telefony, komputery itp. Niektórym są one potrzebne do pracy ale nie oszukujemy się, większość gra. Także, po części jest to trochę zazdrość u niektórych, że na nałóg wydaje kase gdy ktoś kupi sobie narzędzie które jest dokładne, przyjemnie się pracuje...