No cóż  mamy 21 wiek i ludzie maja znacznie większe wymagania jakościowo estetyczne , więc miara składana nie zapewni odpowiedniej dokładności w stolarstwie i meblarstwie .

@szmar przez wiele lat zapewniała i zapewniać będzie, nie chodzi mi tu o to że chcę się z tobą specjalnie spierać, ale z jednej strony mamy znormalizowane jednostki miary (cm, cale, kg, funty ... itp.) a z drugiej strony mamy miarę - czyli daną wielkość bez wyrażania tego w jednostkach miar, czyli odległość od punktu A do B .. i teraz możesz tą miarę "zdjąć lub zmierzyć" zdjąć czyli np przyłożyć listewkę i zaznaczyć na niej odległość między A i B, albo zmierzyć linijką i zapisać wynik w wybranej jednostce miar. Teraz idziesz do piły i chcesz ustawić wymiar do cięcia, możesz przyłożyć listewkę albo odmierzyć odległość, o ile to pierwsze będzie niezmienne, to to drugie będzie zależało od tego czym ten wymiar w jednostkach odmierzysz, jeśli tą samą linijką to będzie ok, ale jeśli weźmiesz inną linijkę to może być różnie, chyba że wszystkie linijki miarki, będziesz miał znormalizowane, ale jak nie masz?

Odniesienie do drewnianej miarki nie tyczy się tego że ona jest drewniana i nie wpisuje się w twoją estetykę, ale że jeśli coś mierzyć, to dobrze jest mierzyć jedną miarą, bo wtedy ta precyzja nie jest zależna od tego czy twoja miarka ma klasę dokładności X czy nie, i wtedy może to być drewniana miarka za 5PLN, szkolna linijka, taśmówka czy cokolwiek innego i nie istotne jest czy ona na 20cm będzie miała 0 czy 5mm odchyłu od znormalizowanego wzorca, jeśli będziesz się odnosił tylko do niej. Sądzę że gdyby był tu u nas taki wiekowy stolarz, to by nie jeden pomysł na wykorzystanie miary drewnianej by mógł pokazać.

Reasumując:
jeśli coś robisz sam od A do Z - nie ma znaczenia dla dokładności i precyzji z czego będziesz korzystał do wymiarowania, ważne jest tylko by robić to tym samym
jeśli musisz się tymi wymiarami dzielić z innymi, np. zamawiać docięcie czegoś na wymiar wtedy dobrze jest mieć coś co ma klasę dokładności i wierzyć że podwykonawca też o to zadba

dobrze jest mieć coś co ma klasę dokładności i wierzyć że podwykonawca też o to zadba

Mommento.....

Problem bedzie wtedy, jak blad mojej miarki nie bedzie "liniowy" tzn., np.: 250 = 253 ale w przypadku 170 nie bedzie odbiegac od wzorca o 3 jednostki tylko (powiedzmy) o "5".
Jeszcze wiekszy klopot jest przy rozbieznosci wymiarow katowych.
Formatka z katami 90° to (jeszcze) zaden problem, ale juz "ramka" = 8 x 45° na "przestawnej" ukosnicy, za wyjatkiem Kapex_a (znanej Firmy) = marzenie
Mam 2 (dwie) ukosnice Metabo i "za Boga" nie idzie ich tak ustawic by po zmianie 45/90/45 ramka sie idealnie "zgrala"
O przestawianiu na inne wartosci, juz lepiej "zmilcze".
Kapex_ie WROC !!!
pozdr.,-

Tak, znałem "pile typu zablebiarka" jedynie z nazwy track saw. Myślałem że to taka sama pila jak moja tylko z listwą
Dzięki wielkie za linki !!! Zamówiłem ten kątownik wielofunkcyjny 60cm póki co - mam mniejszy i często korzystam.

Gomir-   taki stół to też mega sprawa cale lata Ci służy

Tak, mam nadzieję że Król się u mnie szybko pojawi 👍 póki co przyjechał kątownik ciesielski hehe
Liniał już do odbioru, a odkurzacz będzie 6-15 maja.

Zgadzam się z Pinkpixel- teoretycznie wszystko da się ogarnac prosta miarką
Tylko czasem można sobie ułatwić/przyspieszyć pracę.  Super opisałeś zdjąć/zmierzyć coś racja - dziękuję!
 
Szmar- jestem wdzięczny za informację. Nie kupię póki co miarki do ustawienia wierteł bo to już jest jak dla mnie extra gadżet, ale z czasem kto wie...

Hahaha 😁 jestem początkującym a już się łapie na tym że za dużo myślę o kupowaniu nowego sprzętu!
Tak naprawdę to więcej czasu poświęcam na narzędzia niż na pracę nimi póki co :/
Ledwo kupiłem pocket hole i dowel jig a juz mam w głowie że spoko by było mieć domino xD

przecież można nitować , a urok wyrobów nitowanych jest ogromny.

Szan.Panowie:

Kol.szmar
Kazdy z nas zapewne jest w innej sytuacji.
Jestem ze Stolicy, prawie cale (dorosle) zycie przemieszkalem Zagranica - tez w "wielkich Miastach" i kiedys chcialem zrealizowac marzenie: starosc na Wsi: cichej i spokojnej.
Jedynym terenem "wiejskim" mnie znanym byly Mazury (z wyjazdow z Ojcem na zeglowanie "Omega").
Zamilowanie do lodek mi pozostalo "dziedziczne", bywalem (w urlop) pozeglowac, wiec "kiedys" kupilem na Mazurach dzialke, a ze "piknie i spokojnie" tu jak cholera to: na starosc budujemy w tej Idylii - dom.
De facto nie znalem tu nikogo, nie "wzrastalem" tutaj, nie mialem znajomych-Aborygenow i rozeznania "w terenie" Dom stawiala miejscowa "firma" na podstawie pisemnej umowy, Corka mieszka w Warszawie (we wlasnym domu) ja, podczas budowy ca 1500 km na Zachod.
Przed pieciu laty poszedlem na emeryture i..... sie sprowadzilismy.
Jestem po Politechnice (Wydz.:Budowy Maszyn), wnuczkiem rzemieslnika, zawsze lubilem "majsterkowac", dziesiatki lat kierowalem zespolem najwyzszej klasy fachowcow w zakladzie wyposazonym w najnowszy, swiatowej klasy sprzet
i maszyny (projektowalismy i wykonywalismy"na zamowienie" nowe linie produkcyjne, wytwarzajac tez unikalne jednostkowe, skrojone na potrzeby klientow - maszyny).
Nie poznalem pojecia iz czegos "nie ma" lub "niemozliwe" , jak bym uzywal takich argumentow, wyrzucili by mnie z
...... roboty.
Zamieszkalem (na Mazurach) w "nowym" domu gdzie istalacje - funkcjonuja (albo i NIE), cieplo - jest! (albo NIE)
Dach - szczelny! (no troche - NIE), elektrycznie zasuwana brama sie zamyka (albo NIE) zaluzje sie podnosza (czesto NIE), taras podmaka, wszystkie rury i rynny - pozatykane. Pijany(?) geodeta "wyznaczyl" poziom 0 dla budynkow na wysokosci (ponad) metra nad gruntem wiec setki przyczep ziemi na "wyrownanie" bylo konieczne (dzialka 2 tys.m.kw)
- mial byc czarnoziem, nawiezli: ziemi z lasu = po za upi***..... zielskiem. nie rosnie NIC.
Wykonawca "zwinal" interes zanim sie wprowadzilem, jakikolwiek "rzemieslnik" (co cokolwiek umial) - wyjechal do.... Anglii czy innej Ameryki.
Ponoc "impregnowane cisnieniowo" deski ponad 2metrowego  plotu "zgnily" po ca 3-ch latach (a jest tego ca,150 mb)
jego (metalowa) konstrukcja - przerdzewiala do cna .

Jak Kolega mysli?
SPAWARKA czy NITOWNICA poprawia moja sytuacje?.
Umiejetnosci? - mam troche manualnych zdolnosci, dryg do majsterkowania i (teoretyczne) pojecie zarowno o spawaniu jak i nitowaniu!
Acha! - do zeszlej jesieni mialem w Marinie ( ca: 10 min. rowerem) lodke - mieszkam nad jeziorami, zeglarstwo i "motorowodniactwo" to moja pasja - czemu NIE (czasu mialem miec w nadmiarze, do roboty jezdzic "nie musze"!).
Przez 5 lat (4-ry sezony) - bylem 1 (jeden) raz! bo jestem: dekarz, hydraulik, elektryk, ogrodnik, glazurnik, murarz, malarz, stolarz - wszystko "w jednym i z musu".
Jeden raz bylem tez "na grzybach" - kilka tysiecy hektarow Puszczy zaczyna sie za moim ogrodzeniem, wiec,- daleko nie mam

Zgadzam się! Ja wynajmuje domek (więc teoretycznie nie moje - więc nic nie muszę), a ciągle coś się znajdzie do roboty  a to zapchany zlew, a to trawę trzeba skosić, a to żona wymyśli jakieś usprawnienie...
Ta szafka jest tego idealnym przykładem hehe 😋
Z drugiej strony takie zajęcia mogą dawać mega satysfakcję! Ja naprawdę lubię coś pomajsterkowac i sprawia mi to radość. Od poniedziałku do piątku spędzam po 8h "klikając" więc taka robota to miła odmiana.

Ps Gomir, też chciałbym jak Ty wrócić na polską wiochę na emeryturę. Gratulacje 

Jak Kolega mysli?
SPAWARKA czy NITOWNICA poprawia moja sytuacje?.

To tyczyło się innej osoby.
Ale my pozostańmy przy drewnie i pochodnych drewna

WZORNIK UNIWERSALNY 65.1051.02
 taki jak na foto lub pełny zestaw
LISTWA MONTAŻOWA 65.1000.01