Trochę mi temat mchem zarósł
Tak więc - wosk dokonałem, stosowałem, a także sprzedałem
Zgodnie z oczekiwanym efektem, drewno po oleju - po jakimś czasie troszkę "matowieje", w miarę jak ten olej wnika głęboko, działają procesy z powietrzem, itp. Nawet jak przedmiot nie był używany, tylko czekał sobie. Drewno olejowane mieszanką z woskiem ma gładki dotyk, warstwę która długo się "szkli", no i bardzo przyjemny zapach. Aż chce się dotykać i wąchać taką dechę
A teraz coś co ludzie lubią, inni nie. Nie chwalę się, nie żalę - daje pogląd innym, którzy zastanawiają się nad działaniem, mają wątpliwości, czy inne. Może komuś to się przyda.
Należałoby również podsumować pierwszy miesiąc moich wojaży biznesowych. Niemalże równo miesiąc temu, bo 28'go października, wrzuciłem pierwsze aukcje na allegro - buczynę struganą i orzech. W kolejnym tygodniu do oferty dołączyły jesion oraz dąb. Po dwóch tygodniach gotowe wyroby (deski do krojenia). Zaczęły się pierwsze sprzedaże, jakoś sobie to ruszało powolutku. W pierwszym tygodniu uzyskałem 200 PLN przychodu, z
czego dochód (na czysto) ... jest cięzko namierzalny. Ale o tym za chwilkę. Założyłem sobie wówczas jako cel 1000 PLN przychodu w pierwszym miesiącu.
Udało się zrealizować 1650 PLN przychodu, co stanowi 165% moich założeń. W pewnych chwilach myślałem nawet, że dobiję do 2000 PLN - ale musiałem odmówić kilka prac (w tym dla naszego forumowego kolegi Eso) z powodu braki możliwości technicznej realizacji. Niemniej jednak, jestem zadowolony.
Więc dlaczego przychód jest ciężko namierzalny?Ano dlatego, że cały czas wrzucam kasę dalej. Przychód jest łatwy do wyśledzenia, ale dochód generowany jest "organicznie" - z materiału który miałem kupiony przed 28.10 (który uznaje za start obliczeń dokładnych), mam materiały na warsztacie których nawet nie ruszyłem (kartony do wysyłek gotowych produktów tj. deski do krojenia) ; materiał w postaci tarcic gotowy do sprzedaży (o wartości sprzedaży ok. 1000 PLN).
Oleju kupiłem 500g, użyłem 80 - ale w "koszty" wpisałem całość. I tak dalej, i tak dalej.
Z pewnością stwierdzić mogę, że zyski mam. Tabela pokazuje 200 PLN, co stanowiło by... śmieszną wartość. Jednakże gdy pod uwagę wezmę wszystkie "potencjalne" zyski które mogę wyciągnąć z materiału i produktów zakupionych i ujętych obecnie w kosztach, spokojnie można estymować powyżej 1200 PLN.
Jak z czasem poświęcanym na taką działalność? Również jest on cholernie ciężki do określenia. Rozcinając materiał na jedno zamówienie, cześć pracy którą wykonuje jest "zaoszczędzona" dla innego zlecenia (bo robię np. 3 deski, zamiast 2 - jedna zostaje na kolejne, przyszłe zamówienie). W przypadkach prac "kontrolnych" gdy dostawałem zamówienie i robiłem tylko je, licząc tylko to zamówienie - wyszło mi około 40 PLN za godzinę mojej pracy. Uważam to za dobrą stawkę na chwilę obecną. Gdy wliczymy w to wspomniany wyżej "naddatek" pracy, który zwraca się przy kolejnych zamówieniach - można powiedzieć, że 50 PLN za godzinę mojej pracy jest faktem.
Co mnie zaskoczyło pozytywnie? Wygenerowany przychód i zysk na materiale struganym i wymiarowanym. Prowadziłem różne "akademickie" spory, również tutaj - czy jest to opłacalne, czy nie. Oczywiście wielu twierdziło, że nie da się na tym zarobić - gdy ja uważałem inaczej. Otóż da się. Wielu uważało że nie ma na to rynku - otóż jest. Czy jest to sposób na pełen etat? Myślę że jest to wykonalne, gdyby pozyskać klientów pół-profesjonalnych, może jakiś stałych odbiorców (mam już pomysly na branże, które można zainteresować swoimi dostawami - których członkowie juz kupowali ode mnie). Nie potrzeba do tego kosmicznego sprzętu (strugarka + piła).
Co mnie zaskoczyło negatywnie? Trudność w oferowaniu gotowego produktu jakim jest wytwór z drewna. Fakt faktem - mam ich kilka, na próbę. Jednakże o ile z deseczkami struganymi wrzucasz na portal i się kręci, o tyle z gotowym wyrobem trzeba się nagimnastykować o wiele więcej - promocja, dotarcie do odbiorców konkretnych, stworzenie brandu, rozpoznawalności. Samo allegro tu nie wystarczy. Trzeba włożyc na prawdę sporo pracy, aby wyciągnąć z tego sprzedaż - mi się jeszcze nie udało, bo zajałem się drewnem struganym. Myślę że z tą "gałęzią" ruszę w najbliższych tygodniach, ale wątpie bym wyrobił się do świąt.
Plany najbliższe - powiększenie oferty wymiarów i dostępnych gatunków drewna, w tym egzotyków. Z tym jest w Polsce problem, ludzie o tym mówią i piszą - myślę że można tu podziałać. Kolejny krok - oferowanie "ścinków" z wymiarowanych kawałków. Czasem z dechy wychodzi kantówka 15 cm szeroka, a klientowi wysyłam 2 sztuki po 2 cm, więc zostaje mi taka kantóweczka powiedzmy 3-4 cm szeroka. To pełnowartościowy materiał, którego uzbierał mi się już cały kosz. Mają "niestandardowy" wymiar do moich aukcji, a myslę że komuś moga się przydać - być może będę to oferował w paczkach, moze pojedynczo gdyż allegro nie pobiera "stałej" opłaty od aukcji - mogę ich miec nawet kilkaset i oferować każdy taki "patyk" za drobne. Zwiększyłoby to moją wydajność z danego kawałka drewna, oraz dało klientom większy wybór.
Chętnie poczytam wasze komentarze, sugestie, opinie.