Philips LatteGO
To jeden z głupszych ekspresów jakie spotkałem. Ilość pianki wychodzi mi za każdym razem inna. Raz zrobi pół kubka, raz przeleje mleko, nie wyłączy się w momencie kiedy wyskoczy, że jest pełny pojemnik na fusy, a Ty go nie opróżnisz, sam zbiornik na "brudną wodę" jest badziewny i zapełnia się do tego stopnia, że ciężko go wyciągnąć bez rozlewania.
Poprzednio miałem kruppsa i po paru latach zachciało mi się zmiany, teraz żałuję, że skusiłem się na tego Philipsa.
Prawda jest taka, że bez sensu brać z bajerami i tysiącem programów bo i tak korzystasz z 2, góra 3. Niemniej w tym budżecie jeśli chcesz ciśnieniowy to chyba nierealne jest.